Spotykasz czarującego, uprzejmego, inteligentnego i pewnego siebie człowieka. Serdeczny, uczynny, skoncentrowany na tobie, masz poczucie, że rozumiecie się bez słów. Robi wrażenie? Z pewnością wielu ludziom zaimponuje taka osoba. Mogłoby się wydawać doskonały partner do związku. Jednak z biegiem czasu poznajesz go bliżej i zauważasz, że między tobą a tą osobą zaczyna coś „zgrzytać”. Niby ten sam człowiek ale jakby inny klimat relacji. Jego miłe słowa zaczynają mieć inny wydźwięk. Po każdej rozmowie czujesz się rozbity wewnętrznie, osłabiony, mniej wartościowy i wpadasz w kompleksy. Czyżbyś stworzył relację z ukrytym narcyzem?
Ukryty narcyz w komunikacji
Ukryty narcyz w komunikacji z tobą pozostawia cię z wątpliwościami, dwuznacznościami. Ukryty narcyz absolutnie nie musi być agresywny, głośny czy niezrównoważony. Na początku znajomości może manipulować subtelnie i delikatnie. Ważne jest jednak, abyś wykrył to szybko, w przeciwnym razie możesz uwikłać się w znajomość, która z pewnością nie będzie tobie służyć a na pewno zostawi w twojej psychice traumę.
Jak rozpoznać te subtelne komunikaty? Dzisiaj przedstawię ci jedenaście zestawów, zwrotów powszechnie używanych przez ukrytych narcyzów.
1) „Tylko żartowałem.”, „Nie znasz się na żartach?”, „To był tylko żarcik.”
Jeżeli osoba z którą jesteś uszczypliwie skomentuje twoje zachowanie, decyzję, wygląd, efekty twojej pracy, itp., a następnie doda: „to był żart” lub „żartowałem”, to zwróć na to uwagę, ponieważ jest to klasyczny przykład manipulacji pasywno-agresywnej. Ukryci narcyzi w bezpieczny dla siebie sposób używają humoru jako przykrywki dla krytyki. Jest to doskonały sposób na umniejszanie i poniżanie osób, a wszystko to przy jednoczesnym utrzymywaniu wizerunku niewinności. Gdybyś zezłościł się lub obraził się, to narcyz od razu przechodzi do kolejnej strategii, oskarża cię o przesadną reakcję. Możesz wtedy usłyszeć: „No co ty, na żartach się nie znasz?” lub „nic nie można ci powiedzieć, weź, wyluzuj” lub „może trochę dystansu do siebie”.
W żartach zachowujemy równowagę, tzn. żart uznajemy, że jest śmieszny tylko wtedy, gdy wszyscy się śmieją. Jeżeli, ktoś konsekwentnie żartuje z ciebie, twoich zachowań, a to sprawia, że jest to, twoim kosztem, to z pewnością nie jest to żart – to subtelna forma manipulacji i przemocy.
2) „Jesteś zbyt wrażliwy.”, „Jesteś bardzo delikatny.”, „A co ty taki wrażliwy? Musisz mieć twardą skórę.”
Opowiadasz swoim bliskim o tym jak przebiegała twoja ostatnia rozmowa z szefem i wspominasz o tym jak się czułeś w trakcie tych rozmów, mówisz o emocjach i swoich myślach. Wspominasz, że poczułeś się rozczarowany, zwiedziony i trochę smutny. W odpowiedzi od jednej z osób bliskich słyszysz: „oj, jesteś zbyt wrażliwy, nie przesadzaj”.
Z pewnością ten zwrot jest klasycznym posunięciem w podręczniku ukrytego narcyza. Etykietując Cię jako „zbyt wrażliwego”, nie tylko lekceważy twoje uczucia. To subtelny sposób na przekierowanie uwagi i powiedzenie, że problemem nie jest zachowanie szefa, ale twoja nadmierna reakcja.
Po takiej reakcji, osoba może poczuć się winna, że coś jest z nią nie tak. Jednak Twoje emocje są ważne i wyrażanie ich nie czyni Cię słabym ani nadmiernie wrażliwym. To z pewnością czyni cię człowiekiem.
3) „To przypomina mi czas, kiedy odnosiłem sukcesy.”, „Tak, ja też tak miałem, opowiem Ci, gdy byłem…”, „Ok. Super, świetnie. Ja też tego doświadczyłem.”
Jesteś dumny, zadowolony. Osiągnąłeś coś na co ciężko pracowałeś. Przychodzisz do domu i dzielisz się tym ze swoim partnerem. Po twojej opowieści, słyszysz: „Ciekawe, super, gratuluję. Ja pamiętam, jak byłem w takiej sytuacji i też osiągnąłem…” W tym miejscu pojawia się przekierowanie uwagi, a narracja skupiona jest na ukrytym narcyzie. Ta subtelna manipulacja służy dwóm głównym celom. Pomniejsza twoje doświadczenie lub osiągnięcia i kieruje uwagę, podziw z powrotem do narcyza. Takie uzupełnianie twojej wypowiedzi, przechwałkami narcyza jest pozornie pokorne, jednak to on chce prześcignąć i wygrać z tobą sukcesami.
4) „Powinieneś był zrobić…”, „Przecież jesteś mądrą osobą i z pewnością powinieneś wiedzieć jak postąpić.”, „Najlepiej trzeba było tak do tego podejść.”
Niby komplement o twojej mądrości, a jednak podtekst jest zabarwiony negatywnie. Narcyzi używają tego, aby subtelnie krytykować decyzje i działania, jednocześnie pozycjonując się jako mądrzejsi lub posiadający większą wiedzę. To sposób na podważenie twoich wyborów i zaszczepienie wątpliwości co do słuszności twego osądu. Z pewnością „mądre” porady po fakcie są raczej znęcaniem się psychicznym niż wyciagnięciem pomocnej dłoni. W trudnych momentach potrzebujesz bardziej wsparcia i zrozumienia, niż wytykania błędów.
Jeśli usłyszysz to zdanie, poświęć chwilę na rozważenie, czy ta informacja zwrotna jest konstruktywna, czy też po prostu wykorzystywana do podważenia twojej pewności siebie.
5) „Kiedyś też tak myślałem.”, „Też tak miałem.”, „Nic nowego, to wszystko przeżyłem.”
Wyrażenie „Kiedyś też tak myślałem” to subtelna forma pomniejszenia twojego doświadczenia i twojej mądrości. Subtelny narcyz sugeruje, że twoje doświadczenie jest jeszcze w powijakach a on sam znajduje się o wiele dalej w swoim rozwoju. To sposób na powiedzenie, że twoje poglądy są niedojrzałe i że potrzebujesz sporo czasu aby dojrzeć do poziomu mądrości narcyza.
Bądź też uważny, ponieważ narcyz bardzo często ubarwia swoje opowieści lub kłamie. Gdy słyszysz o jego przechwałkach istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie jest to prawda.

Ukryty narcyz w komunikacji
Zwroty używane przez osoby narcystyczne
6) „Nie zrozumiesz, to jest trudne.”, „To jest zbyt skomplikowane”, „Sprawa jest złożona, nie zrozumiałbyś.”
„Nie zrozumiałbyś” używany zwrot przez ukrytego narcyza jako forma wykluczenia. Narcyz pozycjonuje się jako lepszy lub bardziej oświecony, co sugeruje, że brakuje ci zdolności lub masz małe zasoby intelektualne, aby zrozumieć, o czym on mówi. Wtórnie Narcyz dystansuje cię od tematu i utrzymuję kontrolę nad tobą. Pamiętaj, że sprawy trudne to jedna kwestia a umiejętność wyjaśniania spraw trudnych w prosty sposób to druga strona medalu.
7) „Ja tylko próbuję ci pomóc.”, „Ja tylko chciałem Ci pomóc.”, „To wszystko dla twojego dobra.”, „Nie traktuj mnie jak wroga ja chcę pomóc.”
Ile razy spotkałeś się z praktyką pomocy na siłę. Ktoś proponuje ci pomoc, której ty nie oczekujesz, ani też o nią nie prosisz. Osoba wciska się z tą pomocą, a gdy ty grzecznie dziękujesz lub rezygnujesz z niej, słyszysz: „ja tylko chciałem ci pomóc”. Kiedy zapewniasz, że poradzisz sobie lub wiesz jaką decyzję podjąć, słyszysz w odpowiedzi: „Próbuję ci tylko pomóc, ja sam to przechodziłem”. Łatwo wtedy wpaść w myślenie typu: „nie doceniam jego troski”, „powinienem wziąć tę pomoc.”
Chęć pomocy lub precyzyjniej narzucenia swojej pomocy przez ukrytego narcyza jest sposobem na zamaskowanie apodyktycznego lub kontrolującego zachowania. W konfrontacji z twoim brakiem zgody na pomoc, narcyz pozycjonuje się na niosącego pomoc dobrego człowieka, a ciebie stawia w roli niewdzięcznego i niegrzecznego egoistę.
Pamiętaj, że prawdziwa pomoc, szanuje granice i pojawia się zgodnie z twoją potrzebą i wyrażeniem zgody. Jeżeli nie jesteś gotowy na pomoc to inni powinni to uszanować. No chyba, że jesteś nieświadomy i zagrażasz swemu życiu lub życiu i zdroju innych, wtedy powinni ci pomóc bez względu na okoliczności.
8) „W końcu to zobaczyłeś…”, „i kto miał rację?”, „Jak zawsze wyszło na moje.”, „Sprawdziło się, nie trzeba było długo czekać.”
Wyrażenia te mają na celu podważenie twojej zdolności intelektualnej. Jest poszukiwaniem wyrównania rachunków i pokazania, że przegrałeś a narcyz wygrał. Pozycjonuje narcyza jako mądrzejszego lub bardziej doświadczonego, sugerując, że twoje zrozumienie ostatecznie zrówna się z jego zrozumieniem, unieważniając twoją obecną perspektywę.
Warto zaznaczyć, że poglądy zmieniają się i nie zawsze muszą przebiegać równolegle, zdarza się, że zbiegają się we wspólne wnioski lub oddalają się od siebie. Naturalny stan rzeczy.
9) „Nie pamiętam.”, „Nic mi nie mówiłaś.” „Pierwszy raz o tym słyszę.” Czyli wygodne zaniki pamięci.
Gdy tylko sytuacja staje się niewygodna lub niekorzystna dla nich, gotowi są użyć jednego z trzech magicznych zdań: „Nie pamiętam.”, „Nic mi nie mówiłaś.” lub „Pierwszy raz o tym słyszę.” To takie swoiste kurtyny dymne, które pozwalają im uniknąć odpowiedzialności czy konfrontacji. Manipulator uwielbia wygodnie zapominać o rzeczach, które nie przynoszą mu korzyści. To narzędzie służy do utrzymania kontroli nad sytuacją, eliminując nieprzyjemne fakty czy zobowiązania. To także forma manipulacji emocjonalnej, gdy osoba ta sugeruje, że jest nieświadoma pewnych faktów, aby uniknąć dyskusji czy rozliczenia.
Następnie mają tendencję do selektywnego zapamiętywania zdarzeń! Jeśli coś może przyczynić się do ich celów czy zysków, nagłe ożywienie pamięci staje się normą. Wtedy manipulator staje się niezwykle dociekliwy i skrupulatny w zapamiętywaniu szczegółów. Często żąda, abyś też o tym pamiętał! Manipulatorzy nie wahają się przypominać tobie o tym, o czym zapomniałeś. Wykorzystują tę technikę, aby narzucić swoją narrację i manipulować percepcją innych osób. Pamiętaj, że nie musisz wszystkiego pamiętać.
10) „Po prostu tego nie rozumiesz”, „Nie wiesz o co chodzi.”, „To nie dla Ciebie”
Gdy spotykasz się z tym zwrotem, zwłaszcza w sytuacjach, w których jesteś przekonany, że rozumiesz daną kwestię, warto zastanowić się, czy nie jest ono używane w celu osłabienia Twojej wypowiedzi czy zepchnięcia cię na margines dyskusji. Zdrowe i owocne dyskusje wymagają wzajemnego szacunku i gotowości do rozważenia różnych punktów widzenia. Użycie frazy „Nie rozumiesz” jako automatycznej odpowiedzi może prowadzić do zablokowania dialogu, zamiast pobudzać do wymiany poglądów i poszukiwania wspólnego zrozumienia. Ważne jest, abyś ufał swojej wiedzy i spostrzeżeniom.
Dlatego też, gdy usłyszysz to stwierdzenie, zamiast się zrażać, zastanów się, czy druga strona jest otwarta na dialog czy raczej próbuje narzucić swoją perspektywę. Staraj się utrzymać spokojny ton i kontynuuj rozmowę w duchu wzajemnego zrozumienia, zamiast wpadać w pułapkę konfrontacji.
11) „Jesteś mi coś winien.”, „Powinnaś być wdzięczna.” „Inni na twoim miejscu byliby szczęśliwi i wdzięczni.” – Pułapki Transakcyjnej Miłości i Hojności.
Jedną z perfidnych taktyk stosowanych przez manipulatorów jest używanie stwierdzenia „Jesteś mi coś winien”. Osoba manipulująca często zaczyna od wykazania się szczodrością lub bezinteresownością, wykonując dla nas coś miłego czy poświęcając swój czas. Mogłoby się wydawać, że jest to altruistyczny gest, ale pułapka ukrywa się w kuluarach transakcyjnej hojności. Po upływie kilku dni pojawia się pytanie, które zmienia kontekst całej sytuacji: „No cóż, pomyślałem… mam do ciebie prośbę, przydałaby mi się twoja pomoc w…”. To pytanie, pozornie niewinne, w rzeczywistości stawia rozmówcę w pozycji dłużnika, tworząc niemal transakcję. W zamian za wcześniejszą przysługę, manipulator oczekuje teraz odwrotnej usługi. Niebezpieczeństwo tkwi w tym, że to nie jest prośba, lecz żądanie. Manipulatorzy decydują także o charakterze i wielkości przysługi, którą ich zdaniem jesteśmy im winni. Zamiast uczucia wdzięczności, zaczynamy odczuwać presję i obowiązek. To subtelna forma manipulacji, która może prowadzić do zakłócenia równowagi w relacjach oraz naruszania granic indywidualnej autonomii. Warto być czujnym na tego rodzaju pułapki i utrzymywać zdrową równowagę między hojnością a oczekiwaniami.
Dodatkowo zwróć uwagę na następujące zachowania narcystyczne
- Negowanie
Negowanie, wprowadzone kilkadziesiąt lat temu, to sztuczka wykorzystywana w dziedzinie męskiego uwodzenia. Polega na połączeniu komplementu z subtelnie znieważającym stwierdzeniem. Choć może wydawać się niewinne, to narzędzie utrzymuje cię na nierównym podłożu, zwłaszcza w obecności świadków. Manipulatorzy sprawiają, że poczujesz się dobrze, by następnie zaskoczyć cię potężnym ciosem, trzymając cię w niepewności.
- Izolowanie
Manipulatorzy doskonale wiedzą, że osoba odizolowana jest bardziej podatna na ich wpływ. Dlatego subtelnie osłabiają innych w twoim życiu, rzucając cień wątpliwości na relacje z rodziną, przyjaciółmi czy współpracownikami. Cel? Wykluczyć innych z twojego wsparcia, pozostawiając manipulatora jako jedynego „przyjaciela”.
- Manipulacja nastrojem
Manipulatorzy bawią się twoimi emocjami, często poruszając tematy, które wprowadzają cię w negatywne emocje. Po wyprowadzeniu ciebie z równowagi, wchodzą w role ratownika lub moralizatora. Gry emocjonalne, takie jak wzbudzanie zazdrości czy zatajanie informacji, to kolejne subtelne techniki manipulacyjne.
- Chłód emocjonalny. „Zimne ramie”
Manipulator pozostaje pozornie normalny, ale jednocześnie staje się bardziej wycofany, chłodny, obojętny i wycofany. Pytany o to, co się dzieje, mówi, że wszystko jest w porządku, co sprawia, że zaczynasz wątpić w swoje odczucia. Zimne ramię działa subtelnie, ale efektywnie, wprowadzając dezorientację i niepewność.
- Udawanie bezradności
Manipulatorzy nagminnie udają bezradność, zwłaszcza gdy chcą czułości, pożyczki pieniędzy lub chcą sprawić, abyś walczył o związek. To forma pozornej bezbronności, której celem jest uzyskanie od ciebie tego, czego chcą, wykorzystując twoją życzliwość.
- Łowienie na litość
Manipulatorzy często odgrywają rolę ofiary, podczas gdy subtelnie wplatają opowieści o swoim nieszczęściu w pozornie zwyczajne rozmowy. To podstępne narzędzie, aby zdobyć litość i kontrolę nad sytuacją.
- Podwójne wiązanie
Podwójne wiązanie to technika manipulacyjna, która stawia cię w pozycji, gdzie musisz wybrać między dwoma opcjami, z których obie są nieprzyjemne. Manipulator fałszywie ogranicza twoje możliwości, pozostawiając wrażenie, że nie masz wyjścia, co ułatwia mu osiągnięcie zamierzonego celu.
- Fałszywe bezpieczeństwo
Manipulatorzy udają rolę „dobrego policjanta”, sprawiając, że czujesz, że możesz im zaufać. Gdy ujawnisz swoje słabości, wykorzystują to przeciwko tobie, zdobywając przewagę. Czasem stosują też fałszywe oskarżenia, aby wprowadzić cię w defensywną pozycję.
- Fałszywe oskarżenia
Fałszywe oskarżenia to forma projekcji, gdzie manipulator oskarża cię o coś, co sam robi (lub planuje zrobić). Stawiając cię w obronnym położeniu, manipulator podkopuje twoje zaufanie i sprawia, że zaczynasz się zastanawiać nad własnymi działaniami.
- Sztuczna pilność
Manipulatorzy wykorzystują presję czasu, nawet jeśli sytuacja nie jest pilna. Tworząc fałszywe kryzysy, starają się zmusić cię do podjęcia pochopnych decyzji, byle tylko zyskać kontrolę nad sytuacją.
Jak rozpoznać techniki narcyza?
Bądź uważny i szybko rozpoznaj subtelne techniki ukrytego narcyza. Zaufaj swojemu intelektowi, doświadczeniu, uczuciom oraz osądowi. Ukryci narcyzi sprytnie będą posługiwali się wyżej wymienionymi zwrotami, aby podważyć twoją pewność siebie i uwikłać cię w zależną relację. Ochrona przed tego rodzaju wpływem wymaga świadomości, zaufania do siebie i utrzymywania zdrowych granic. Manipulatorzy stale doskonalą swoje metody, ale bycie czujnym na subtelne sztuczki umysłu pozwoli zawsze być krok przed tymi, którzy dążą do osiągnięcia swoich, często nieetycznych intencji. Warto być gotowym na wykrywanie tych przebiegłych technik, aby zachować pełną kontrolę nad własnym życiem. Słuchaj siebie i postępuj mądrze. Trzymam kciuki za ochronę twoich granic, szczęśliwe i zdrowe związki z innymi.
Podczas terapii dla małżeństw,którą sam zaaranżował okazało się, że stosuje przemoc., że jest narcyzem. Terapia miała posłużyć mu aby uzyskać potwierdzenie na moją chorobę psychiczną. Po 6 miesiącach wspólnej terapii, która według niego była bez sensu,.przeze mnie bo jestem pie….. ,a terapeutka głupia lesbijka rozpoczęłam półroczną terapię, która miała mi pomóc przeprowadzić rozwód. Sprawę wycofałam, bo obiecał zmianę zachowania. Zmienił je na krótko. Jestem 36 lat po ślubie, obecnie przy wsparciu dorosłych dzieci zamierzam formalnie uwolnić się od niego i rozpocząć spokojne, bezpieczne życie
Jakby to o mnie było. 37 lat po ślubie. Huśtawka emocjonalna. Raz do rany przyłóż za chwile jestem głupia, leniwa , źle wychowałam dzieci. Dałam się zmanipulować przed ślubem. Ty zajmiesz się domem , ja będę pracował. Czyli ja dokładnie wszystko a on po pracy wygodny fotel. I tak przez całe życie. Miesiąc temu przeszedł na emeryturę. I nagle okazało się, ze zostałam z niczym. Ponieważ mimo wszystko starałam się pracować/ twoja praca jest nic nie warta bo nie zarabiasz tyle co ja, słyszałam / będę miała śladowa emeryturę bo nie mam lat pracy. Zła jestem na siebie, ze byłam tak słaba, dałam się podejść i tkwiłam w tym. Od wczoraj szukam pracy. Dzwonię po resztkach moich znajomych, ze gdyby cos , to mogę robić wszystko. Jeszcze boli mnie brzuch i wszystko na myśl o rozwodzie. Ale tym razem chcę zyskać przewagę. Przygotuję się. I nie wiem jeszcze jak i kiedy ale dostanę skrzydeł
Mój mąż nie wyzywał, nie bił, nie nadużywał alkoholu. Po prostu nie troszczył się o mnie, ignorował moje potrzeby i prośby, i bardzo często wylewał na mnie swoją złość bez powodu. Czasem się nie odzywał i nie odpowiadał na moje pytania, jakby siekiera wisiała w powietrzu (ale na pytanie, czy jest zły, odpowiadał, że nie). Zostawiał mnie, kiedy byłam chora i złościł się, że opiekuję się chorą córką (miała poważną depresję), zamiast nim. Był zazdrosny o czas i uwagę, którą jej poświęcam. Czasem źle mnie traktował wśród ludzi i było to zauważane (był szorstki, niemiły). Kiedy w końcu się zdystansowałam do niego, przestałam się nim tak interesować, to nagle zaczął mieć do mnie ogromne pretensje. Raz przepraszał i nawet płakał, żeby za chwilę mnie obwinić lub wmawiać mi chorobę psychiczną czy straszyć rozwodem (do którego ja nie dążyłam, prosiłam go jedynie o to, żeby dał mi czas, bo teraz chcę zadbać o siebie). Nękał mnie tymi samymi pytaniami, przychodził „rozmawiać” (wywierał ogromną presję, żebym się zmieniła i była mu „życzliwa”), wydzwaniał po ludziach skarżąc się na mnie i wklejał posty na facebooku, z których wynikało, jaki jest pokrzywdzony i biedny, okłamywał mnie. Z młodszej córki zrobił sobie powierniczkę i oczekiwał jej współczucia, starszej nie lubi (córki są dorosłe, ale mieszkają z nami). Był zły na młodszą córkę, że gdzieś ze mną jedzie. Domagał się ciągle opieki, troski, uwagi. Po ok. 4 miesiącach (kiedy ciągle mówił, ze załatwi nam terapię małżeńską, ale w końcu nic nie załatwił, sam tylko chodził po psychologach i twierdził, że skoro zapisał się na terapię, to ja mam mu wszystko wybaczyć i go wspierać) nagle chce się wyprowadzać z domu. Jesteśmy małżeństwem od ponad 20 lat. Mam wrażenie, że teraz żywi do mnie głównie nienawiść. Czy ja zrobiłam źle, dystansując się do niego (nie urządzałam awantur, po prostu trochę zobojętniałam, chciałam czegoś dla siebie)? Czy to moja wina? Czy ja rozwaliłam nasze małżeństwo? Czuję się strasznie.
Nie, nic zlego nie zrobilas. Zastosowalas tzw szarą skałę na którą tak wlasniecreaguje narcyz. Jak czytam Twoje to jakby bylo moje. Jestem juz po terapii i roznego rodzaju warsztatach w tym temacie wiec rozpoznaje mechanizmy . Z Twojej córki zrobil sobie tzw. latajaca małpę .
Jesli chce się wyprowadzic pozwol mu na to . Pokaze Ci to co byl wart wasz zwiazek. Kiedy narcyz dostaje szarą skałę wyprowadza się bo nie dostaje juz od Ciebie niezbedbego paliwa i szybko zaczyna szukac go gdzie indziej. Tak wygląda ta dynamika. Pozdrawiam Cię . Ja jestem 30 lat po slubie.
Dlaczego nie ma podstaw psychologii i prawa w szkole, to jest ogromna luka. Tyle tragicznych sytuacji dałoby się może uniknąć. Życie z narcyzem to koszmar totalny. Myślałam, że sporo wiem w co się nie ładować i to mnie tak zaskoczyło, że myślałam że nie wstanę. Wiem, że mam deficyty z domu i się dałam złapać mimo ostrożności. Na razie końca nie widać:(
Nie mam siły już i nie wiem jak odejść od męża narcystycznego, mając małe dziecko. Został „zdemaskowany”, twierdząc,że nie ma sobie kompletnie nic do zarzucenia, uwazajac,że to ja mam problem i jestem z nim ofiarą pomocy moich rodzicow. Po burzliwych rozmowach pokazał prawdziwa swoją nature. Od dłuższego czasu był coraz bardziej wyniosły, oklamywal mnie (nie nie, tylko zatajam prawdę, bo ty zawsze powiesz,że tak nie,to źle itd.). Mam już dość nagłego pouczania mnie, pouczania maleńkiego dziecka (non stop! Monotonnym tonem! Zabronił bawić się zabawka, żeby nauczyć dziecko prosić o zabawkę…, jak chwali to tak bez emocji,że nie wiem czy to pochwała, czy tresura psa,albo programowanie robota). Nagle na pokaz robi to wszystko,o co prosiłam,a nie robi nigdy, żebym tylko nie rozwalala naszej rodziny …ale ja nie daje rady. Schudłam,jestem wyczerpana totalnie, nie chce go widzieć i słuchać, boje się dziecko z nim zostawić. Nie chcę żadnych terapii z tym człowiekiem,ale jak mam się uwolnić, gdzie on zgody na rozwód nie da,a jeszcze będzie walczył nie daj Boże o dziecko… Boje się i jestem w kropce. odsuwa mnie od rodziny
Mam problem z moją ciotką. Też jest narcyzem. Kiedy żył wujek to jej narcyzm tak nie był widoczny. Ona jest pielęgniarką psychiatryczną. Jej mąż był psychiatrą i dlatego potrafił z nią postępować. Zaznaczam, że dobrym psychiatrą. Otoczenie nie zauważało co z nią jest tak naprawdę. Władowała mnie w paskudną sytuację z której będę musiała jakoś wybrnąć. Ale przynajmniej odcięłam się od niej i odkryłam prawdę. Ja jestem też pielęgniarką ale ogólną. Toksyk totalny.
Bardzo dobry, ciekawy artykuł. Dziękuję.
Od dłuższego czasu obawiam się, że żyję z narcyzem. Rozmowy i prośby o zaprzestanie zachowania, które podcina skrzydła mnie i dzieciom, kończyły się obwinianiem mnie o wymyślanie problemów, przewrażliwienie, czepianie się, bo on tylko żartował lub nie miał nic złego na myśli. Dzieci nie znają swojej wartości, są zakompleksione, nie podejmują wyzwań co jest kolejnym powodem do szydzenia z nich. Oczywiście ukrytego szydzenia. Pochwały są wypowiadane takim tonem, że niewiadomo czy to pochwała czy pogarda. Piszę to wszystko i wiem, że potrzebujemy pomocy a nie mam siły po nią sięgnąć…
Dziękuję za artykuł.
Jestem ofiarą czlowieka, który pod presentując sie jako ofiara, z syndromem DDA i depresją…okazal sie narcyzem. Przemocowym. Stopniowo uwalniającym przede mną prawdziwa twarz. Gdy mówił o uczuciach, robił to własciwie beznamietnie. Jego twarz…wyrażała cokolwiek tylko na począku. Prowadzil ze mną grę. Myslę ze sam wierzył w kłamstwa których mi naopowiadał. Cudem uniknęłam zadłuzenia, żeby mu pomoc. W imię jego tworczości, w imie naszej przyszlosci..która miała być świetlana. Uwazam ze nigdy mnie naprawdę nie kochał, to ja się głupia zakochałam i poddalam jego manipulacji. Miłośc mylił z seksem i akceptacją pomimo narastającej słownej i fizycznej przemocy….której sam nie widział, nie zauwazał, nie pamiętal. Jakby nie rozumial, ze pewnych rzeczy nie wolno, nie należy naruszac pdaw drugiej osoby. Umysł narcyza jest chory i moim zdaniem odporny na zmiany. Jestem pewna, że manipuluje lekarzami i terapeutami… Nie sposob z nim normalnie rozmawiac, bo wykrzywia obraz innych ludzi, wszyscy zli tylko on jeden biedny skrzywdzony i nieporadny….nie dotyka nigdy sedna, którym jest praca nad zmianą zachowania, żeby rozwijac w sobie prawdziwą empatię do ludzi, a nie tylko ją demonstrować publicznie dla poklasku. Nie wierze że on jest zdolny nauczyc sie uczuć wyzszych, dlatego milczę zamiast odpowiadac na fale inwektyw którymi mnie obrzuca….to jedyne, co go zbija z tropu.
Jak rodzice mogą pomóc dorosłej córce, której mąż i ojciec ich maleńkiego dziecka, izoluje ją / odcina od rodziny, znajomych i przejął pelną kontrolę nad jej kontaktami z otoczeniem. Córka mieszka daleko od nas , w innym kraju europejskim. Widujemy się 2-3 razy w roku, z kazdą wizyta u nich widzimy psychiczne wyczerpanie, osamotnienie, depresję u córki przy jednoczesnym widocznym strachu i napięciu. Ona się go boi, ale również kocha. Wykazuje totalne posłuszeństwo, pętla na szyi jej samodzielnosci, wolności i godności zaciska się. Wszystkie, coraz rzadsze, smsy do nas są autoryzowane przez niego.
Co zrobić jak stawianie granic nic nie daje, a relacja musi trwać?
Warto spróbować w taki sposób ułożyć relacje aby nie krzywdzić siebie. Często nasza interpretacja sytuacji w jakiej znajdujemy się przynosi więcej cierpienia niż zachowania innych osób. Oczywiście warto też pamiętać, że jeżeli coś lub ktoś zagraża naszemu życiu i zdrowi to bezwzględnie należy ochronić siebie. Pozdrawiam serdecznie. Wojciech
W moim przypadku pomoglo… nagrywanie. Pisanie pamietnika. Gdy narccystyczna zona nie zlozy mi zyczen na nowy rok a zapytana o to na drugi dzien zapiera sie ze jednak zlozyla tylko ja nie pamietam — to nagranie gdzie slysze jak nie sklada, plus drugie gdzie mowi ze skladala RAZY kilkadziesiat takich nagran ROWNA SIE wygrana sprawa sadowa o znecanie psychiczne. Problem z terapia jest taki, ze terapeuci moga po prostu uwierzyc wersji narcyza. Tak sie zdarza caly czas, wrecz z zasady tak jest. Stad nagrania sa wazne. Co wiecej to nawet problem psychologiczny nie jest. Dokladnie tak znecanie sie wspolmalzonka nad drugim wspolmalzonkiem to nie jest problem psychologiczny. A jest to problem prawny. Jesli uwaza Pani, ze maz sie zneca, zamiast zabawy w psychologie gdzie wlasciwie kazdy powie co innego zalezy na kogo sie trafi, powinna pojsc Pani do prawnika. Poradzic sie co ma Pani robic jesli maz sie nad Pania zneca. Mnie kazano pisac pamietnik i nagrywac. To sa DOWODY w sadzie bardzo wazne. O wiele wazniejsze niz opinia psychologiczna. I nie trzeba konczyc relacji! o nie! Wystarczy zalozyc sprawe o znecanie sie psychiczne, ale majac MOCNE dowody zdeponowane u prawnika po jego analizie i pewnosci ze mozna ruszac ze sprawa sadowa. Nie trzeba rozwodu zeby zalozyc mezowi sprawe o znecanie sie psychiczne nad Pania. Nawet na drodze cywilnej mozna to zrobic i zazadac wysokiego odszkodowania. Ale malzenstwo niech trwa. Prosze mi uiwerzyc, ze to dziala. Bedzie grzeczmy.
Jestem w związku z kimś bardzo niebezpiecznym od 15 lat. Zaczyna mi dawać do zrozumienia zdrowie fizyczne. Jest to człowiek, który zmiażdżył wielu psychologów i jest z tego dummy. Wspólne długi sprawiają, że nie mam siły odejść. Tym samym w głębi siebie chce chronić dziecko i moją rodzinę, rodziców. Jest mi też głęboko wstyd, że wszyscy bliscy, łącznie z była żoną narcyza mówili mi, że coś jest nie tak. Wstydzę się, ponieważ myślałam, że mam choć trochę rozumu.
Dziękuję za podzielenie się swoją historią. Z pewnością nie jest to łatwe, lecz mimo tych trudności ma Pani świadomość szkodliwości tej sytuacji i poszukuje Pani rozwiązań co jest bardzo cenne. Życzę aby sprawy nabrały pozytywnego kierunku dla Pani zdrowia i odporności psychicznej. Pozdrawiam serdecznie. Wojciech
Bardzo dziękuję za kilka dobrych słów
Dziękuję pięknie i trzymam kciuki za ustabilizowanie sytuacji.
Zaiste, prawilny artykuł. Bardzo trafnie opisuje istotę problemu oraz charakter narcyza. Wiem, ponieważ sam nim jestem 😊
Powodzenia dla wszystkich ktorzy chcą wyjść z toksycznego związku i dla tch którzy sie leczą zeby zmienić choć trochę swoją wadliwą osobowość 😉
Dziękuję bardzo za komentarz :-) Oczywiście dołączam się do życzeń :-) Pozdrawiam serdecznie. Wojciech